niedziela, 13 marca 2016

Spaniela chcieć, tralalala...

W domu anioł, na dworze, idąca krok w krok za swoim przewodnikiem.
Oddany w 100%, zawsze słuchający rudy pies.
Tak sobie wyobrażałam mojego pierwszego psa zanim trafił do mnie.
Pierwsze dwa miesiące takie były, ale żeby nie było tak kolorowo, nadszedł czwarty miesiąc życia Lakiego i nadszedł "okres buntu".
Nagle mój grzeczny, ukochany szczeniaczek, zmienił się w rudego diabła.
Pierwsza ucieczka, zero zrozumienia między nami i moje poddanie się.
Jako, że Lu jest moim pierwszym psem popełniłam pełno błędów, zamiast próbować wszystko naprawić, dalej ciągnąć socjalizację, ja zrezygnowałam  "Bo on do niczego się nie nadaję".
I to był największy błąd, który teraz się odbija na nas.
Nagle, gdy Laki miał 6 miesięcy, zaczęłam "wchodzić" w psi świat, te psy, które wykonują sztuczki, skaczą i szarpią się, dla mnie wtedy było to takie "wow! ja też chcę !".
I się zaczęło pierw sztuczki w okresie 3 miesięcy ok.60 sztuczek, nie powiem pomogło to nam trochę odbudować nasze relacje, potem agility to już był całkowity odjazd.
Zaczęłam sama robić stacjonaty i trenować Lu w wieku 9 miesięcy skakał 30cm, ale na szczęście szybko się ogarnęłam i przestaliśmy.




Wspomnienia, wspomnieniami, wróćmy do rzeczywistości i skupmy się jak to jest teraz.
Przez te prawie trzy lata życia z spanielem zdążyłam zauważyć parę "cech", których należy się trzymać.
- musisz widzieć szybciej od spaniela, albo przynajmniej próbować, węch, węchem, ale nie zawsze rudy pies da radę wyczuć zbliżające się zwierzę, więc, gdy puszczam Lu oczy szeroko otwarte, nie można sobie pozwolić by np. pisać na facebook'u,
- pies puszczony ? zajmij go czymś, żeby sobie nie znalazł lepszej rozrywki, wołać, chwalić, bawić się, aportować i wiele więcej,
- nie męcz psa długimi sesjami, mój popełniany błąd, gdy Lu był szczeniakiem, teraz sama sobie zadaję pytanie, czemu ?, jedynie co nam "przyniosło" to zmniejszona motywacja,
- nagradzaj i jeszcze raz nagradzaj, co tu dużo pisać, nagroda za każde, nawet najmniejsze dobrze wykonane zadanie
- socjalizacja przede wszystkim, następny mój błąd, zamiast zająć się socjalką to ja się poddałam, teraz wiem, że przy następnym burku, już nie popełnię tego błędu




Post nie długi, ale dla mnie bardzo wartościowy, to "złote zasady" których, na pewno będę się trzymała przy Lakim i przy drugim psie.


Klaudia&Laki