Pierwsze dwa tygodnie nie robiliśmy praktycznie nic, poprawa ocen itp.
Ale po męczarni ze szkołą nadeszły ferie.
Miałam plan po frisbiaczować z Lakim, ale stało się inaczej, biegaliśmy agilitki ! :D
Po raz pierwszy ułożyłam tor i ponumerowałam go, nie ukrywam, że spanielowi szło bardzo dobrze, ale ja się gubiłam.
W końcu coś poszło do przodu, udało nam się przebiec cały torek bez pogubienia się.
Oficjalnie mogę się pochwalić że przeszliśmy 143 km, przez cały styczeń ( 143/1500km )
Ja wciąż nie mogę w to uwierzyć, ale leniwa ja + spaniel z adhd i jakoś daliśmy radę.
Ja wciąż nie mogę w to uwierzyć, ale leniwa ja + spaniel z adhd i jakoś daliśmy radę.
Dużo się działo, ale również i nic, mówiąc większość stycznia to były spacery, agilitki i trochę sztuczek.
Planów na luty nie mamy, wszystko na spontanie, ale mam chcę się zapisać się na seminarium z Moniką Rylską, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Do następnego postu Klaudia&Laki
Planów na luty nie mamy, wszystko na spontanie, ale mam chcę się zapisać się na seminarium z Moniką Rylską, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Do następnego postu Klaudia&Laki
Coraz lepiej Wam idzie :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
http://z-zycia-owczarka.blogspot.com/